Wieczorny mecz w Warszawie: znowu tłumy na ulicach

Męskie a raczej chłopięce igrzyska w biciu piany oraz trening w kultywowaniu instynktów stadnych. Panie, jako te mądrzejsze, wyemigrowały na ten czas, poza paniami do towarzystwa, paniami, które udają, że są chłopakami albo takimi, które naprawdę nie wiedzą co ze sobą zrobić i czują się lepiej w oparach testosteronu, potu i piwska. Żenua to całe euro. Hordy, bandy podpitych facetów z obłędem w oczach wrzeszczący do telewizora, wymalowani jak na jakąś wojnę plemienną, z tandetnymi gadżetami. Odpust i wiocha na całego.